Pixie Cosmetics: Reviving Under Eye Concealer

Cześć :)

Dzisiaj postanowiłam, pokazać Wam jeden z moich ulubionych korektorów pod oczy :) Trafił do mnie wraz z jedym z moich dwóch Shiny Boxów. Ucieszyłam się ponieważ chciałam go przetestować od jakiegoś czasu. Na początku mnie trochę zdziwił :D potem jednak się polubiliśmy :D
Czemu? Zaraz Wam wszystko opowiem :D

        Korektor z Pixie znajduje się w małym zakręcanym pojemniczku. Jakiej jest ilości to Wam nie powiem bo nie ma takiej informacji na opakowaniu :P Żartowałam, sprawdziłam, na stronie Pixie, korektora mamy w opakowaniu 3 g ;)
       Na początku byłam nie co przerażona formułą, ponieważ pod oczy przywykłam do stosowania kosmetyków o lżejszej konsystencji. Przy tym korektorze mamy konsystencję nieco lżejszą od kamuflaży. Jednak nie przekreśliłam go od razu i postanowiłam wypróbować. I nie zawiodłam się!


Jest bardzo dobrze napigmentowany, przez co pięknie pokrywa wszelakie zasinienia. Można go ślicznie wblendować w skórę, robi się to z łatwością. Wystarczy go lekko przypudrować, przez co nie zbierze się w drobnych załamaniach w skórze. Spokojnie przez cały dzień utrzymuje się na skórze. Nie zauważyłam też aby się utleniał, czy zmieniał kolor. Skóra pod oczami jest ładnie rozświetlona i nie przesusza się, co podejrzewam jest zasługą witamin A, E i C oraz gliceryny zawartej w kosmetyku :)

           Jak dla mnie jest to na prawdę fajny produkt, polecała bym go szczególnie osobom z mocnymi zasinieniami, ponieważ idealnie się z nimi rozprawi :) Jest bardzo wydajny, więc cena 39 zł, nie jest jakaś szczególnie wygórowana. Ilość jaką widzicie na zdjęciu powyżej myślę, że prawie całkowicie przykryła by mi moje cienie pod oczami. W przypadku tego kosmetyku internety się nie myliły, jest MOC :D

Buziaki ;*

Sylv

Etykiety: ,