Piankowa przyjemność od Dove

Hej :)

Na Insta mogliście zobaczyć nowości od Dove, otrzymane wraz z informacją o najbliższej edycji Meet Beauty :) w moje ręce wpadł szampon do włosów, antyperspirant i pianka do mycia. Dzisiaj właśnie o niej chciałam Wam napisać :) Będzie krótko i na temat, tak jak lubię!



To nie jest moje pierwsze spotkanie z kosmetykiem w piance. W swojej pracy mam pianki do mycia twarzy i bardzo je lubię. Więc gdy tylko zobaczyłam, że jest to piankowy kosmetyk to od razu po żelu Biolove, wjechał do mojej łazienki ;)

W środku, znajdziemy płyn, który po przejściu przez dozownik zmienia się w puszystą piankę. 2-3 pompki, wystarczą żeby umyć całe ciało. Bardzo podoba mi się forma pianki, ponieważ dzięki temu kosmetyk jest baaaaardzo, baaaaardzo wydajny. Z żelem bywa różnie, czasem wyleje się go za dużo. Tu fajnie można dozować ilość kosmetyku.

Jeśli chodzi o zapach miałam lekkie obawy, ponieważ jakoś nie wszystkie zapachy z Dove mi pasują. Jednak ta pianka bardzo przyjemnie mnie zaskoczyła. Pachnie tak fantastycznie, że mam ochotę wąchać swoją skórę po myciu przez cały czas :D Zapach całkiem nieźle utrzymuje się na skórze po myciu.
Jeśli chodzi o właściwości mamy doczynienie z pianką w opcji "deeply nourishing"-  czyli głęboko odżywczej :) nie wiem jak głęboko to odżywienie sięga, jednak po jego użyciu, skóra jest przyjemnie gładka i fajnie nawilżona.

Należało by również dodać, że stosowałam go z lekką obawą ponieważ jak już wiecie, niektóre z kosmetyków myjących lubią mnie uczulić. Na szczęście jednak nic takiego się nie stało :) po pierwszych pozytywnych testach zaczęłam stosować go na całe ciało i wszystko jest w porządku :)

Kosmetyki do mycia zużywam wręcz w hurtowych ilościach, w kolejce czekają już dwa kolejne kosmetyki do testów. Jednak do kosmetyku z Dove z chęcią wrócę, tym bardziej że są jeszcze dwie wersje zapachowe. Jeśli nie próbowałyście kosmetyków w piance, koniecznie musicie go spróbować :) myślę, że tak jak ja bardzo polubicie taką formę kosmetyku!
Buziaki

Sylv

Etykiety: