Lirene NO PORES czyli słów kilka o bazie pod makijaż

Hej :)
Jak wiecie malować się lubię. Moja twarz ma to do siebie, że niestety pory są u mnie dość widoczne. Gdy stosuję kwasy jest trochę lepiej, jednak zawsze je widać. Stąd moja ciekawość wszelakich kosmetyków które widoczność porów zmniejszają. Przerobiłam już kilka firm, kilka produktów. Dzisiaj czas, żeby pokazać Wam bazę od Lirene, która obiecuje nam zmniejszoną widoczność porów oraz mat na buzi.

Baza, zamknięta jest w tubce o pojemności 30ml. Tubka jest miękka, łatwo można wydobyć z niej produkt. Sama baza ma lekko różowawy kolor, po rozsmarowaniu robi się bezbarwna.  Ma bardzo gładką i aksamitną konsystencję. Zapach jest przyjemny i delikatny.
Czas jednak skonfrontować obietnice producenta z tym jak wpływa na naszą skórę:


Biorąc pod uwagę całość moich poszukiwań  idealnego "zmniejszacza" porów, produkt Lirene zajmuje mniejsze w czołówce środka stawki. Ma swoje plusy: cena, dostępność, konsystencja, gładkość skóry po jego użyciu. Ma też parę minusów: mogła by trochę bardziej matowić skórę i jeszcze trochę bardziej zmniejszyć widoczność porów.  Generalnie nie jest zły, ale też nie umarłam z zachwytu :D Myślę, że jeśli szukacie bazy która delikatnie zmatowi i wygładzi skórę, to możecie śmiało iść i ja kupić :) 
Jeśli już ją miałyście, napiszcie śmiało jak Wam się sprawowała! Jestem bardzo ciekawa!

Buziaki ;*

Sylv

Etykiety: ,