NUDE All in one pallete Eveline Cosmetics + swatche

Cześć :)

Ostatnio wracam na makijażowe tory :D na blogu kolejna z serii recenzji kosmetyków do makijażu, z pewnością nie ostatnia :) dzisiejszą bohaterką jest nudziakowa paletka do makijażu od Eveline Cosmetics.  Kiedyś miałam paletkę Quatro z Eveline, ale jakoś nie zapałałam do niej szczególną miłością. Po 4 latach, próba numer 2 :D jak wypadła? Zaraz zobaczycie.....
         Paleta wykonana jest z twardego, solidnego plastiku. Mocny jest bo przeżyła już podroż samolotem i nic się nie stało :) 
        W środku znajdziecie 12 kolorów. Od beżów, przez złotka, brązy aż do szarości i czerni. Poniżej wrzucę Wam swatche kolorów., Wykończenia to przeważnie satyna, perła, lub kolory z drobinkami. Niestety brakuje matów, co jest jednym z minusów tej palety. Kolory mają różną pigmentację. Jedne są intensywne, jedne średnio napigmentowane, inne dość słabo. Jednak nakładane na bazę lub kredkę są zdecydowanie mocniejsze.  Jeśli chodzi o minusy, to niestety lubią się osypywać przy nakładaniu, więc planując makijaż nią, najlepiej zacząć od oczu :)
        Kolory fajnie się ze sobą łączą, dobrze się rozcierają. Konsystencja cieni jest przyjemna i miękka. 


W pakiecie dostajemy aplikator+pędzelek. Fajnie się sprawdza, jeśli chcemy zabrać paletkę w podróż. 

 
    Jaka jest moja ogólna ocena tej paletki: była ze mną na urlopie, da się nią ukręcić całkiem sensowne oko. Można nią zrobić dzienny makijaż, ale wieczorowy również. Ma minusy, ale plusy także. Kolory są dość uniwersalne, chociaż brakuje w niej matów. Zdecydowanie jest to bardziej udana starsza siostra palerki Quatro :) Oczywista sprawa, że ciężko ją porównać do palet takich jak Zoeva czy MAP, jednak wiadomo 20 zł to nie 120 :D tak więc nie będziemy ich nawet porównywać :)

Za tą cenę, do codziennego makijażu, jak najbardziej POLECAM :)

Sylv

Etykiety: ,