Hej :)
Z pewnością widzieliście, że z Meet Beauty przywiozłam paczkę kosmetyków od Gosh. W paczce znalazłam podkład, pędzel do podkładu, kredkę do konkurowania (u mnie rozświetlająca), tusz do rzęs oraz paletkę do stylizacji brwi. Z racji tego, że obecnie mam na tapecie kilka tuszy, a podkład po wstępnych testach bardziej pasuje mi do mojego zimowego makijażu, to te rzeczy poczekają na swoją kolej. Tym bardziej ze w dwa produkty już z marszu skradły mi serce <3
GOSH BROW KIT
Paletka zawiera w sobie 3 kolory cieni oraz bezbarwny wosk utrwalający. Dołączony w zestawie pędzelek, pozwala na fajną i wygodną aplikację produktu. Dobór kolorów uważam za fajny, ponieważ pozwala na stworzenie fajnych, trójwymiarowych brwi. Początkowo używałam pudrów na sucho i utrwalałam je woskiem. Obecnie na pędzelek nakładam trochę cienia i leciutko maczam w wosku. Brwi malują się idealnie, mają intensywny kolor, są trwałe. Nic się nie rozciera, nie spływa, nawet w ciepłe dni. Jak widać z resztą po zdjęciu wosku, jak i reszcie cieni, są już trochę "poużywane" ;) przynajmniej wiecie, że nie walę Wam ściemy :D a paletka nie poleci za dwa dni na allegro ;P tak więc musicie wybaczyć, że kosmetyk nie jest perfekcyjny jak z pod igły :D
GOSH CCC- kredka rozświetlająca do konturowania
Jak widać na zdjęciu kredka ma rozmiar jumbo :) Dużym plusem jest to, że możemy ją bez problemu wykręcić i nie martwić się że nie mamy temperówki. Do tego zatyczka jest porządna, nie pęka, zamyka kredkę na cichutki klik, i mamy pewność że ta nam nie wyschnie. Co do samej kredki- ma przyjemną konsystencję, jest idealnie miękka, nie tłusta, nie zapycha porów. Do tego ma prześliczny szampański /waniliowy odcień. Nakładam ją ostatnio prawie pod każdy podkład <3 idealnie się rozciera, dając piękną taflę (BEZ DROBINEK), którą czasem podkręcam jeszcze bardziej rozświetlaczem w kamieniu. No wiecie, mam ostatnio fazę na bling-bling i szajn brajt lajk a dajmond :D
A żeby nie było, że jestem gołosłowna łapcie gifa :) mam nadzieję, że chodź trochę pozwoli on Wam zobaczyć z jaką taflą mamy doczynienie :)
Miałyście może możliwość testować, te produkty? Jeśli nie to bardzo Wam polecam!! :) Ja chyba skuszę się na kolejne kredki do konturowania, bo ta obudziła moją chęć na więcej :)
Jakie kosmetyki WAS zachwyciły w ostatnim czasie? Dajcie znać :)
Sylv
Etykiety: Makijaż, recenzja