Sprzęty kosmetyczne z Aliexpress- ryzyko czy okazja?

Hej ;)

Dawno, mnie tu nie było, ale ostatnio doba jest mi za krótka ;) dzisiaj mam dla Was małą pogadankę odnośnie sprzętów z Ali. Nie mam tu na myśli pędzli, gąbeczek, aplikatorów, czy nawet pęsetek do regulacji brwi. Mam na myśli sprzętu większego kalibru.... ;)




Ostatnio dość często, na grupach związanych z Ali spotykam prawdziwe kwiatki. Dziewczyny poszukują rollerów, kwasów(!!!), mikrodermabrazii, darsonwala. Musicie mi uwierzyć- włos mi się jeży na głowie jak czytam niektóre rzeczy.
Zamawiając z Ali bluzkę, która farbuje- nie licząc tego że pofarbujemy wszystko wokół nas, nie dzieje się nic złego. Niestety nie bardzo rozumiem jak można ryzykować takie zabiegi, bez właściwego przeszkolenia i fundamentalnej wiedzy.

 Co może pójść nie tak?
- nie mamy pewności czy sprzęt jest sterylny
- nie mamy pewności czy sprzęt jest dobrze wykonany i igły nie zostaną w naszej twarzy lub ciele
- nie wiemy czy stopy metalu użyte w igłach nas nie uczulą
- igły mogą być nieostre, wówczas zamiast nakłuć tkankę, dochodzi do ich zmiażdżenia

Oczywiście jeśli już mamy sprzęt, warto zwrócić uwagę na samo wykonanie zabiegu: nie można łączyć zabiegów z igłami z opalaniem, przyjmowaniem niektórych leków, z niektórymi chorobami, absolutnie nie możemy go robić gdy mamy stany zapalne skory itd itp.

Kolejnym problemem są kosmetyki, których dziewczyny używają do zabiegów. Mało która, decyduje się na wybór kosmetyku dostosowanego do mezoterapii. Na koniec często również nakładają na podrażnioną skórę balsamy lub kremy które nie są czyste biologicznie. W tym zabiegu niesamowicie ważne jest przygotowanie do zabiegu, wykonanie, jak i pielęgnacja po nim. Koniecznie trzeba o tym pamiętać!

Inne zabiegi pielęgnacyjne: 

Mikrodermabrazja- sama w sobie nie zaszkodzi, jednak warto pamiętać o ograniczeniach związanych z pogodą oraz stanami zapalnymi na twarzy.

Darsonwalizacja- jeśli nie boicie się porażenia prądem, śmiało :D oczywiście, prócz tego musicie pamiętać, o wyłączeniach związanych ze stanem zdrowia.

Kwasy- I tu, moi drodzy niestety powinniśmy dać sobie na wstrzymanie. NIGDY! NIGDY nie nakładamy kwasów na skórę bez przeszkolenia. Nie ważne, czy kupiliśmy je na Ali, Allegro, czy w hurtowni. Jeśli gdzieś słyszeliście, coś tam się Wam wydaje, że może jakiś kwas Wam pomoże, to błagam, nie róbcie tego w domu. Wystarczy w Google, wrzucić hasło "poparzenia kwasami", powinno to pobudzić Waszą wyobraźnie :) Mi mega wrył się w głowę obraz kobiety, która na e-bay kupiła kwas który miał jej pięknie wygładzić zmarszczki i zniwelować przebarwienia. A że zabieg w gabinecie był droższy niż sam kwas, kupiła go do domu. Niestety skończyło się mocnymi, ropiejącymi poparzeniami skóry i bolesnym i wieloletnim leczeniem blizn. Koszt leczenia 20-krotnie
przekroczył koszt serii zabiegów u kosmetyczki.

Temat, zostawiam Wam do przemyślenia. Jednak pamiętajcie: twarz, mamy tylko jedną, bez możliwości wymiany. Więc musimy o nią dbać, jak o skarb :)

Sylv

Etykiety: