A jak już katar Nas wymęczył i zostawił po sobie przesuszone i spierzchnięte usta, warto sięgnąć po pomadki do ust. Ja pod ręką miałam do przetestowania pomadkę/masełko do ust od Revlon. Poczytałam o niej i stwierdziłam, że chyba się uda. No i się udało. Pięknie wygładziła zadziorki wszelakie. Dała potrzebne ukojenie. Mimo tego, że mamy formę pomadki w środku znajduje się konkretne masełko do ust. W składzie znajdziemy masło z mango, shea i kokosa. Ma też w sobie drobinki które rozświetlają usta. Myślę, że jak pomadka mi się skończy, sięgnę po kolejną. Wy też śmiało, możecie sobie ją kupić bo jest bardzo tania: 10,90 zł za 3,7grama :) Do kupienia np. w Drogerii Mistic:
KLIK
No i tak między Nami :D nigdy, ale to nigdy nie miałam tak ślicznego balsamu do ust <3 <3 <3
Tak, wiec.... życzę Wam zdrówka! :) i oby do wiosny! :D