Hej ;)
Jak mieliście okazję zobaczyć w notce z podarunkami, w sobotę w Chełmie od drogerii internetowej E-Kobieca <klik_www> <klik_fb> otrzymałam kilka kosmetyków Freedom Make Up Polska.
Obiło mi się już wcześniej o uszy, że weszli na Polski rynek, ale jak do tej pory nie miałam z nimi styczności, więc jak tylko zobaczyłam zawartość podarunku niesamowicie się ucieszyłam :D
Jeśli chodzi o cienie do powiek, w moje łapki wpadły kolory:
222- piękny morsko-turkusowy cień, połyskujący drobniutkimi złotymi iskierkami
227- różowo-fioletowy, daje efekt podobny do folii z MUR.
Obydwa z cieni są bardzo dobrze napigmentowane (zdjęcie poniżej to tylko jedno pociągnięcie!!), kremowe, miękkie. Uwielbiam taką formułę cieni.
Mam już pomysł na makijaż z wykorzystaniem tych kolorów. Spodziewajcie się go na daniach :D
Klikając na numerki cieni, traficie bezpośrednio do nich w sklepie ;)
Każdy cień to 2 g produktu
Ważne 12 mc od otwarcia
Cena jednego cienia: jedne 5 zł!! :)
Pomadki....bałam się, że mnie zawiodą, tak jak zawiodłam się na pomadkach z MUR. Bałam się, że ciemna będzie prześwitywać, a złota zrobi tylko tandetnie wyglądającą poświatę. Ale muszę powiedzieć, że kolory które mam przyjemnie mnie zaskoczyły.
The Sith- wygląda jak granat, na ustach bardziej czerń z błękitnymi drobinkami. Miłość od pierwszego wejrzenia. Uwielbiam ciemne usta <3
Space Luxe- co tu dużo mówić? Piękne złoto! Do awangardy samodzielnie. Ale ja bym ją widziała jako akcent do borda lub czerwieni :)
Formuła pomadek kremowa, dość doba pigmentacja, a biorąc pod uwagę cenę- można zaszaleć ;-)
Cena: szalone 5 zł za szt.
A teraz łapcie fotki pomadek na ustach :)
Powiem szczerze, że nabrałam ochoty na więcej kosmetyków tej marki :D A Wam jak się podobają? ;) a może już je testowaliście? Dajcie znać! :)
Buziaki ;*
SylvEtykiety: recenzja