Magiczna buleteczka od Pumice ;-)

Hej ;-)

Dzisiaj chcę pokazać Wam produkt,  którego recenzja wydawała mi się nie do przeskoczenia, bo jak tu coś napisać o pumeksie?

Pumeks, jaki jest każda z Was wie, bo na pewno nie raz i nie dwa używała. Ja też z resztą takie pojęcie miałam, aż do spotkania lubelskich blogerek, to co dostałyśmy w prezencie zmieniło moje myślenie o pumeksie :D


W buteleczce wyglądającej trochę jak kręgiel, dostajemy sproszkowany pumeks- bez zapachowy, sypki, taki rzekła bym zupełnie niepozorny :D

Początkowo wydobywanie produktu z buteleczki wymaga nieco wprawy, ale z czasem idzie to coraz lepiej ponieważ butelka jest dość elastyczna :)

Ale to co potrafi to niepozorne maleństwo- to proszę Państwa cuda! :D

Pierwsze użycie- wzięłam pumeksik pod prysznic, dodałam do żelu. Dużo, nie żebym sobie żałowała :D już pierwsze ruchy po skórze pokazały moc :D skóra została dobrze przetarta, miękka i jedwabista!

Mała ilość produktu idealnie ściera martwy naskórek! Stosowałam go zarówno do pięt, stóp jak i całego ciała!

I właśnie to najbardziej w nim uwielbiam- jego multizadaniowość! Trzeba peeling do stóp? Proszę bardzo.
Potrzebujesz peeling ciała? Nie ma sprawy!
 A może peeling do dłoni? Ależ oczywiście!

Niesamowite jest to, że wystarczy go połączyć z żelem pod prysznic, balsamem do ciała, kremem, mydłem czym tylko chcesz i otrzymujemy peeling!




Nie wiem, jak Wy ale ja bardzo patrzę na zapach, często peelingi mi nie pasują, ze względu właśnie na zapach lub to że mnie podrażniają inne substancje w nim zawarte. Tu można stworzyć kosmetyk indywidualnie do nas dopasowany!

Jednym słowem IDEAŁ! <3



Bardzo dziękuję firmie PUMICE za możliwość przetestowania! Było ono prawdziwą przyjemnością!! :)

Oczywiście, to że dostałam produkt za free nie wpłynęło na ocenę :)



A może Wy również testowałyście coś podobnego? Dajcie znać w komentarzach!

Sylv

Etykiety: