Garnier NEO- Hit czy kit?

Hej!

Jeśli oglądacie czasem TV być może zwróciłyście uwagę na reklamę nowego antyperspirantu od Garniera- NEO.

Jak tylko zobaczyłam ten antyperspirant na półce w sklepie stwierdziłam, że muszę koniecznie go wypróbować ;)


Wybrałam dla siebie zapach Fruity Flower :) Nie ukrywam,  że super  trafiłam ponieważ pachnie świeżo, kwiatowo i nienachalnie. 
Po odkręceniu nakrętki widzimy taka okrągłą końcówkę z otworami. Tworzywo z jakiego jest wykonana końcówka to chyba guma, ale bardzo przyjemna, absolutnie nie śmierdzi ani nie podrażnia przy aplikacji. 
 Antyperspirant ma formę kremu. Przy nakładaniu bardzo kremowy. Świetnie się wchłania jeśli nie przesadzimy z ilością- a już nie wielka ilość spokojnie starcza na jedną pachę. Po wchłonięciu absolutnie nie zostawia plam na ubraniach co uważam za mega zaletę!


Teraz pora na to co najważniejsze: czy spełnił obietnice producenta??

Garnier zadał mój test na 6 :) Zdecydowanie polecam! :) Ja czuję, że zostanie ze mną na długo! :)

A Wy? Miałyście go? Jakie inne antyperspiranty polecacie??

Buziaki :*

Sylv

Etykiety: